Dziecinnie proste jak mycie okien

Witam wszystkich w kolejnej kampanii Streetcom. Dziś mam przyjemność testować urządzenie do mycia okien Windomatic Vileda.
Lubię myć okna i nie mam z tym żadnego problemu, ale jest wiele Pań, które zabierają się za to bardzo niechętnie. Ja mam już swój stały sposób, dzięki któremu mycie okien idzie mi szybko i sprawnie.
Jakiś czas temu otrzymałam paczkę od Streetcom z Windomatic Vileda. Do tego urządzenia podeszłam bardzo sceptycznie. Z tego co zauważyłam, mój mąż również, bo na pierwsze testowanie przyszedł do mnie ze słowami: no zobaczmy co to cudo potrafi...
Pierwsze testy przeprowadziłam w łazience, na mokrej kabinie prysznicowej, bo kilka dni wcześniej umyłam już wszystkie okna. Kabina była cała mokra po kąpieli, więc włączyłam Windomatic i wg instrukcji zaczęłam ściągać wodę od góry do samego dołu. Po dosłownie 30 sekundach cała kabina była sucha!
Widnomatic działa jak ściągaczka z odkurzaczem. Po prostu zasysa wodę z powierzchni płaskich.




Minęło kilka dni. W tym czasie zdążyłam umyć okno balkonowe, a na nim niezliczoną ilość odcisków łapek mojej córki. Używam go codziennie do osuszenia kabiny prysznicowej. Ściągałam nim nawet wodę z podłogi, która notorycznie wylewa się podczas kąpieli moich córek z toną kubków, kubeczków, lalek i kaczuszek. Lustro w przedpokoju, kafelki w łazience i toalecie, a nawet szyby samochodowe. To wszystko, gdzie spokojnie możemy użyć Widomatica.


Sposób użycia :
- ładujemy urządzenie podpięte do kontaktu - min 6 godzin. Wówczas akumulator wystarcza na ok 20 min pracy (mniej więcej ok 60 m2 powierzchni),
- myjemy powierzchnię naszym ulubionym płynem do szyb lub wodą z płynem do mycia naczyń,
- przecieramy powierzchnię gąbką, szorując tam gdzie jest taka potrzeba,
- ściągamy wodę z  płynem urządzeniem z góry na dół, tak jak byśmy używały zwykłej ściągaczki do szyb,
- i voila! gotowe!
- na koniec należy opróżnić pojemniczek, w którym zbiera się woda. Przepłukać go i zostawić do wyschnięcia.




Czy Widnomatic Vileda ma jakieś wady? Moim zdaniem ma kilka.

- kolor - ja wiem, że czerwony i niebieski to kolor rozpoznawczy Viledy, ale wszędzie gdzie go postawię na wierzchu to rzuca się w oczy. Teraz rzeczy użytkowe powinny też spełniać funkcję dekoratorską. Chciałabym, aby mój Windomatic był pastelowy i spokojnie mógł stać na wierzchu w łazience, a nie być zamknięty w szafce.
- dokładność - niestety przy myciu okien  musimy użyć ściereczki z mikrofibry by przetrzeć szyby przy brzegach i w rogach.
- zbyt mały pojemnik na wodę (100 ml)

Na szczęście ilość zalet o wiele przewyższa ilość wad. Dzięki Windomatic umyjemy szyby szybko, prosto i sprawnie. Nie będzie zacieków, ani cieknącej wody. Ruchoma głowica dopasowuje się do powierzchni, dzięki czemu możemy docisnąć ściągaczkę mocniej do szyby i dokładniej zebrać wodę.
Pamiętajcie jednak, że Windomatic nie umyje za Was okien, musicie to zrobić same, ale przy jego pomocy będzie po prostu łatwiej i szybciej.

I wciąż się zastanawiam, dlaczego mówią na mnie gadżeciara :) A Wy? lubicie takie bajery?
#vileda #windomatic #viledawindomatic #czysteszybybezsmug

Odkurzacze nowej generacji, czy warto je kupić?

Już od ponad 35 lat na rynkach europejskich można kupić odkurzacze "lepsze" od innych. Sprzedaż odbywa się drogą bezpośrednią u klienta. W Polsce od wielu lat słyszymy o domowych prezentacjach, na których sprzedawcy pokazują jak nasze "zwykłe" odkurzacze źle odkurzają, wydmuchując z powrotem do powietrza większość odkurzonego wcześniej kurzu. Byłam już na kilku takich prezentacjach i za każdym razem wychodzę w ciężkim szoku z powodu "doskonałości" takiego urządzenia, a także jego ceny.
Możemy spotkać trzy najważniejsze i największe marki.

1. Rainbow System Czyszczący - w odkurzaczu tym wykorzystana jest woda, która działa jak filtr wyłapując wszystkie zanieczyszczenia i nie pozwala wydostać się im na zewnątrz. Dzięki czemu usuwa większość kurzu i alergenów. Spory wybór końcówek i szczotek. Strona internetowa czytelna, lecz nie znajdziemy tam np. cen odkurzacza, czy części, ale przeczytamy o zachwytach użytkowników odkurzacza Rainbow. Cena waha się nawet do 8 tyś zł. Niestety urządzenie jest gigantyczne. Od samego składania odechciewa się odkurzania.



zdjęcie pochodzi ze strony Rainbow.pl


2. Powermed - Działa na podobnych zasadach jak Rainbow, czyli na filtrze wodnym. Na stronie jest informacja, że nie jest to odkurzacz, lecz urządzenie medyczne. Nie ma nic na temat odkurzania, ale jest wiele informacji o filtrowaniu powierza, jonizacji, ozonowaniu, inhalacji, dezynfekcji, jodowaniu i aromaterapii. Strona bardzo lakoniczna, sklep internetowy nie działa. Należy umawiać się z przedstawicielem, aby czegokolwiek się dowiedzieć. W sieci niewiele informacji. Cena ok 6,5 tyś (w cenę często wliczony często prezent od sprzedawcy np. komplet garnków za 1,5 tyś) Nie neguję jego pracy jako odświeżacza, czy nawilżacza powietrza, bo zupełnie się na tym nie znam. Moim zdaniem jako odkurzacz jest bardzo słaby, a ilość części jakie należy złożyć, by umyć podłogi lub uprać dywan jest zatrważająca. Zajmuje bardzo dużo miejsca, mieści się aż w 3 dużych pudłach.


zdjęcie pochodzi ze strony Powermed.pl




3. Kobold Vorwerk - jeden z najmniejszych i najlżejszych (3 kg) odkurzaczy z niesamowitą mocą ssania, która sama dopasowuje się do wielkości zabrudzenia i rodzaju powierzchni. Odkurzacz niezwykle zwinny i wygodny, z wieloma bardzo innowacyjnymi szczotkami i końcówkami. Strona internetowa bardzo czytelna, podane są wszelkie parametry. Nie kupujemy kota w worku, jedynie ceny dowiemy się u doradcy, ale pewnie ze względu na możliwość negocjacji. Mogę Wam zdradzić, że podstawowa wersja kosztuje 3,9 tyś, a wersja full wypas ok.7 tyś. Odkurzacz świetnie wykonany, zgrabny i leciutki. Mimo braku filtra wodnego, również zatrzymuje ok 99,99 alergenów i kurzu w worku, który sam w sobie posiada już filtry w tym również Hepa.


zdjęcie pochodzi ze strony http://sklep.bestvac.pl/

Dlaczego postanowiłam napisać ten post? Powód jest jeden, bardzo banalny. Zobaczcie same!


To jest kurz po odkurzeniu ok 1 m2 dywanu i łóżka odkurzaczem Kobold, który wcześniej odkurzony był wymienionymi w punkcie 1 i 2 urządzeniami. Informacja jest dla tych co chcą wydać kilka tysięcy na odkurzacz (bądź urządzenie medyczne). Zastanówcie się czy na prawdę warto! Ja pozostaję przy swoim starym odkurzaczu, który zapewne wypluwa wszystkie alergeny na lewo i prawo, ale przynajmniej jestem pewna, że nie wyrzuciłam w błoto kilku tysięcy, myśląc że mam najlepszy odkurzacz na świecie. Nie wszystko złoto co się świeci :) i nie wszystko co piszą w internecie to prawda.

Wpis jak zwykle nie jest sponsorowany, jest to moja obiektywna ocena produktów, które miałam okazję testować w domu. Po ostatnich testach szybciutko wyleczyłam się z chęci posiadania urządzenia nr 1 czy 2. Numer 3 ma jedną jedyną wadę-cenę. Decyzja jak zwykle należy do Was.
Jeśli któraś z firm nie zgadza się z moją opinią i chce zweryfikować dane o odkurzaczach, to zapraszam do kontaktu. Wszystko co tu podałam usłyszałam na prezentacjach.