Marion Professional - pielęgnacja doskonała

Wakacje dały porządnie w kość moim włosom. Słońce, wiatr i słona woda oceanu. Okropna wilgotność w Nowym Jorku, potem upalne dni na Kaszubach i wiecznie spocona skóra głowy. To nie mogło się dobrze skończyć. Moje włosy dosłownie wołały o pomoc.

Na wakacjach nie zawsze używamy naszych ulubionych i sprawdzonych kosmetyków. Prawie nigdy nie myślimy o ochronie UV, nie mamy czasu na maski i odżywki. Najczęściej kupujemy jakieś all in one, byle szybko, byle opakowanie zmieściło się do walizki.

I przychodzi taki moment, kiedy przeglądamy się w lustrze, a nasze lśniące włosy wyglądają na wypłowiałe, wypadają i nie mają blasku. Ja w domu mam dodatkowo jeszcze dwie panny, gdzie jedna włosy na za pupę, a druga do ramion. To zobowiązuje. Nie mogę pozwolić sobie na byle szampon, bo potem po prostu nie ogarnę tematu. A dodatkowo wiecie jakie ilości szamponu zużywają moje Roszpunki?? Butelkę to my mamy dosłownie na kilka dni. Jak kupuję szampony to w ilościach hurtowych i szukam takich bez parabenów.



Markę Marion znam od dawna. Używam ich olejków do włosów. Zawsze uważałam, że to świetna i zarazem niedroga marka, no i na dodatek polska. Po serię Professional sięgnęłam jednak pierwszy raz. Miałam do nich zaufanie i wiedziałam, że moim włosom nic złego nie grozi. No i się nie myliłam.






Szampon intensywnie regenerujący - (Marion dzięki za szampon z pompką 400 ml !!!) On wyprowadził moje włosy z wakacyjnego nieładu. Dzięki keratynie odzyskały swój blask, a Pantenol nawilżył je od środka i teraz łatwiej się rozczesują.


Wcześniej uważałam, że moje włosy potrzebują codziennie odżywki. Im więcej jej nakładałam, tym włosy były bardziej suche. To jakiś obłęd! Teraz wiem, że po prostu używałam niewłaściwie i niewłaściwych odżywek. Używając wielu różnych kosmetyków szybko przeproteinowałam włosy i osiągnęłam przeciwny od zamierzonego efekt.



Odżywka Intensywnie Wzmacniająca (do włosów słabych ze skłonnością do wypadania) świetnie się aplikuje, bo jak szampon posiada pompkę. Nie muszę nakładać jej codziennie, bo wystarczy 1-2 w tygodniu. Zawiera proteiny ryżowe i biotynę, więc efekt zauważalny jest już po pierwszym użyciu, bo jak wiecie proteiny mają zdolność wypełniania ubytków w strukturze włosa. Biotyna stymuluje porost włosa i świetnie działa na skórę. Do tej pory skóra mojej głowy była przesuszona, teraz w końcu odzyskała równowagę. Używając tej odżywki od czasu do czasu, nie mam problemu z przeproteinowanymi włosami. Nie nakładam też na włosy tylu różnych produktów, które je obciążały.



Na koniec maska. To absolutny must have w mojej łazience. Z organicznym olejem arganowym i olejem z oliwek działa niczym regenerujący okład na moje zniszczone słońcem włosy. Keratyna, która jest naturalnym budulcem włosa oraz Pantenol, który wnika we włókna włosa sprawiają, że po każdym użyciu moje włosy odzyskują blask.



Na opakowaniach znalazłam informację 100% satysfakcji - o tak! jestem w pełni usatysfakcjonowana z tych produktów. Za jakość, za cenę, za duże opakowania (400 i 450 ml) za błyskawiczne działanie i 0% parabenów. Produkty pachną delikatnie i przyjemnie, aplikują się prosto. Włosy je po prostu lubią, a to najważniejsze.

Moja Roszpunka też wybrała MARION :)

A Wy znacie tę serię?

1 komentarz:

  1. fajnie wyglądają te opakowania, ale jeszcze nie miałam okazji testować. teraz mam seboradin sensitive, który mi poleciła babeczka na dermokonsultacjach.

    OdpowiedzUsuń

"Wszystkie prawa zastrzeżone. Zabrania się kopiowania i wykorzystywania tekstów zawartych na tej stronie bez wiedzy i zgody autora. Wszelkie teksty, jeśli nie zaznaczono inaczej są własnością intelektualną autora strony"