Narodziny bogini z morskiej piany...

Podobno Afrodyta wyłoniła się z morskiej piany niedaleko Cypru. Pływała po morzu w muszli. Jej ciało było piękne i nieskazitelne. Urodą przewyższała wszystkie inne boginie greckie. Morze Śródziemne i ukryte w nim składniki dodawały jej nieopisanego piękna.
Dziś te składniki dostępne są dla nas i możemy na własnej skórze wykorzystać ich pielęgnujące działanie. 


Le Petit Marseillais przygotowało dla swoich ambasadorek paczki z nowymi kosmetykami zawierającymi produkty z nowej serii. Zaczynam więc odkrywanie rytuału morskiej pielęgnacji i pogrążona w marzeniach o byciu piękną ruszam do łazienki.





Nowa linia LPM składa się z czterech produktów:

- Żelu do mycia ODŚWIEŻENIE
- Kremu do mycia NAWILŻANIE
- Mleczka do ciała NAWILŻANIE do suchej skóry
- Balsamu do ciała ODŻYWIANIE do bardzo suchej skóry

Ja w swojej paczce ambasadorki znalazłam Krem do mycia i Balsam do ciała i przy mojej suchej skórze uważam to za zestaw idealny!


Pielęgnujący krem do mycia NAWILŻANIE
W kremie tym połączono algi morskie i białą glinkę. Glinka znana jest z właściwości  oczyszczających , regenerujących i wzmacniających. Algi morskie natomiast są źródłem cennych polisacharydów w tym kwasu hialuronowego, dzięki któremu skóra odzyskuje jędrność i elastyczność . Zawierają białka, tłuszcze, węglowodany, potas, magnez, chlor, żelazo, i różne witaminy. Dodatkowo w algach występuje kwas alginowy, który ma działanie nawilżające i ochronne i ma szczególne właściwości absorpcji wody. Pachnie nieziemsko, a w tym wypadku muszę dodać bosko :)


Balsam do ciała - ODŻYWIANIE do bardzo suchej skóry.
I przy tym kosmetyku ucieszyłam się najbardziej, bo zimą moja skóra jest bardzo przesuszona. Wszystko co ostatnio kupuję do ciała jest bez zapachu, bo boję się, że coś mnie podrażni. A tu trafił się balsam, który pachnie obłędnie, a dodatkowo jego bogata konsystencja sprawi, że w końcu poczuję ulgę i pielęgnacja będzie przyjemnością a nie obowiązkiem. Oligoelementy czyli magnez, cynk, selen znane są z pielęgnującego działania na skórę, więc nie pozostaje mi nic innego jak powierzyć pielęgnacje swojego ciała LPM i odkrywać bogactwo Morza Śródziemnego. A nuż jutro obudzę się jeszcze piękniejsza :)




Daj się ponieść wyobraźni i zanurz się w kąpieli pełnej piany. Niech Le Petit Marseillais pobudzi Twoje zmysły i poczujesz w sobie Afrodytę, boginię miłości i piękności.


Jeśli tak jak ja chcesz zostać #ambasadorkalpm to zaglądaj na stronę ambasadorek Le Petit Marseillais



6 komentarzy:

  1. Uwielbiam LPM ale ta seria to dla mnie nowość, muszę poszukać jej w sklepach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie niedługo będzie w rossmanie, ale póki co jeszcze jej nie widziałam.

      Usuń
  2. Zapach jest obłędny, ale delikatny i subtelny :) I dość długo czułam go na mojej skórze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmm uwielbiam ten zapach! Skóra to największy narząd ciała, spełnia wiele kluczowych funkcji, dlatego tak ważne jest to, aby prawidłowo o nią zadbać! Pielęgnacja skóry całego ciała bardzo często traktowana jest drugorzędnie. Wiele osób pielęgnację ciała pomija lub stosuje ją sporadycznie.

    OdpowiedzUsuń

"Wszystkie prawa zastrzeżone. Zabrania się kopiowania i wykorzystywania tekstów zawartych na tej stronie bez wiedzy i zgody autora. Wszelkie teksty, jeśli nie zaznaczono inaczej są własnością intelektualną autora strony"