Postanowiłam troszkę zagłębić się w tym temacie i rozwiać Wasze i swoje wątpliwości.
Jak często pierzemy nasze rzeczy?
Po jednym użyciu:
- bielizna
- skarpety
- odzież (koszulki, t-shirty,koszule, legginsy, odzież w której uprawiamy sport)
Jeśli chodzi o odzież jest to sprawa bardziej skomplikowana i troszkę indywidualna. Są ludzie, którzy nie założą dwa razy tej samej rzeczy bez prania, co oczywiście zupełnie rozumiem. Jednak dżinsów, swetrów, bluz - nie musimy prać codziennie. Skupmy się bardziej na rzeczach, które mają styczność z naszym potem, lub po prostu są brudne od pracy, gotowania, czy zabawy.
Po dwóch użyciach:
- ręczniki
- ściereczki kuchenne
- piżamy
- biustonosze
Ręczniki nawet jak nie są brudne, to po codziennych kąpielach są mokre, a w tej wilgoci rozwijają się bakterie, grzyby i pleśnie. Mam cichutką nadzieję, że macie do twarzy oddzielne ręczniki :)
Pamiętajcie też o ręcznikach do rąk. Może Wy tego nie zauważacie, ale Wasi goście tak. Ja nie raz wychodziłam z łazienki z mokrymi rękoma, bo brzydziłam się wytrzeć je w ręcznik. Warto mieć pod ręką ręczniki gościnne i wykładać je przy umywalce specjalnie jak ktoś nas odwiedza.
- czapki, szaliki, rękawiczki (w sezonie oczywiście)
- pościel
W wielu domach pościel zmieniana jest dosłownie od święta. Niestety nasz martwy naskórek, który jest pożywieniem dla roztoczy żyjących na pościeli, zbiera się tam bardzo szybko. Nie jest to ani zdrowe dla naszej skóry, ani dla naszego komfortu psychicznego. Zresztą chyba każdy lubi spać w świeżej pościeli :) a nie w odchodach roztoczy. Pościel warto prać w dużo wyższej temperaturze (ok 60 stopni) i prasować ją po wysuszeniu.
Co kilka miesięcy:
- firany
- koce
- kurtki
- pluszaki
Raz na pół roku:
- kołdry
- poduszki
Warto jednak pamiętać, że pościel należy wietrzyć regularnie. Przy każdej możliwej okazji wytrzepać przez okno lub na balkonie (choć w sezonie smogowym odradzam wystawianie jej na powietrze!!) Posiadaczom suszarek kondensacyjnych polecam odświeżanie kołder i poduszek przy każdej zmianie pościeli. Nie zapominajcie o odkurzaniu materacy i praniu nakładek na materac jeśli takie posiadacie. No i najważniejsza rzecz, to nie ścielić łóżka bezpośrednio po wstaniu. Pościel wtedy jest jeszcze ciepła i jeśli zwiniemy ją do pojemnika w łóżku, to dajemy dodatkową możliwość do rozwoju bakterii. Zaczekajmy aż pościel "wystygnie" i dopiero ją schowajmy.
A Wy jak często pierzecie swoje rzeczy?
— Pucu! pucu! chlastu! chlastu!
Nie mam rączek jedenastu,
Tylko dwie mam rączki małe,
Lecz do prania doskonałe.
Umiem w cebrzyk wody nalać,
Umiem wyprać… no… i zwalać.
Z mydła zrobię tyle piany,
Co nasz kucharz ze śmietany.
I wypłuczę i wykręcę,
Choć mnie dobrze bolą ręce.
Umiem także i krochmalić,
Tylko nie chcę się już chwalić!
Tak to praca zawsze nowa,
Gdy kto lalek się dochowa!
— A u pani? Jakże dziatki?
Czy też brudzą swe manatki?
— U mnie? Ach! to jeszcze gorzej:
Zaraz zdejmuj, co się włoży!
Ja i praczki już nie biorę,
Tylko codzień sama piorę!
Maria Konopnicka
Jeśli mamy osobną sypialnie po której nie plączą się nam goście ani inni domownicy
OdpowiedzUsuńto bez sensu jest chować pościel co rano do jakiegoś pojemnika i co noc ją z tamtąd wyciągać i rozkładać na łóżku. Przykryć jakąś kapą lub kocem i już.
Pamiętam czasy "wersalkowe" kiedy do dyspozycji był jeden pokój (nieduży!!) i co,codzienne rozkładanie i składanie wersalki i szamotanie się z pościelą.
Marta
Oczywiście masz rację - nie dotyczy to sypialni w których mamy takie łóżko, gdzie nie chowa się pościeli. Pamiętaj tylko, by zakryć je kapą dopiero po chwili od wstania. Niech pościel "wystygnie" :)
Usuńprzyznam się bez bicia, że ręczniki piorę rzadziej... Muszę to zmienić, ale po prostu nigdy nie pomyślałabym aby prać je tak często :O Dzięki :D Jutro robię pranie :D
OdpowiedzUsuńobserwuję z przyjemnością :D
Skłamię jeśli napiszę, że piorę ręczniki po dwóch użyciach, bo musiałabym codziennie pranie wstawiać. Piorę je jednak często. To wchodzi w nawyk, tak jak wymiana szczoteczki do zębów (lub końcówek w elektrycznej) co dwa miesiące.
UsuńJa ostatnio śmiałam się ze swoją przyjaciółką, że za każdym razem jak rozmawiamy przez tel.to pytając się, co robisz,odpowiadamy jednogłośnie-PRANIE WSTAWIAM lub PRANIE ROZWIESZAM :)) a nadmienię, że rozmawiamy prawie codziennie i mamy po 3 dzieci. U mnie czasami to 2 razy dziennie pralka chodzi a jak zdarzy się, że nie wstawię prania to wieczorem z kosza wychodzi :)) Tym bardziej,że moja najstarsza gra w piłkę nożną i jak ma treningi i mecze to już jestem obładowana po sufit.
OdpowiedzUsuńWiem o czym mówisz, bo mój mąż nie dość, że w pracy brudzi ciuchy to jeszcze w piłkę gra i po meczu wszystko mokre i z takimi kuleczkami czarnymi z boiska do tego dzieciaki...masakra, ale powiem Ci, że ja uwielbiam robić pranie i je rozwieszać.
UsuńMi się jakiś czas temu popsuła pralka, bo fakt często chodziła i miała swoje lata. Właśnie kupiliśmy drugą ale pralko-suszarkę. Syn się ożenił, wiec trzeba jakoś młodym pomóc. A że sami od kilku lat mamy Candy to i im kupiliśmy. Nasza jeszcze nigdy nie zrobiła nam psikusa i pierze dokładnie. Ich pralki mają bardzo dobre opinie. Cenowo też wypadają całkiem nieźle.
OdpowiedzUsuńMasz bardzo fajne wpisy na tym blogu. Miło się je czyta i z chęcią czekam na kolejny :) A co do tych kapsułek to sama z nich często korzystam bo są bardzo fajne i dają przyjemny zapach ubrań. Posprzątany dom to podstawa! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ważne jest to, aby wnętrze było dobrze urządzone, a także czyste. Dlatego bardzo często piorę także firany, zasłony czy pościele.
OdpowiedzUsuń